W środę rolnicy z AgroUnii, na czele której stoi Michał Kołodziejczak, przyjechali do Warszawy, by zorganizować protest pod kancelarią premiera Mateusza Morawieckiego.

Protest AgroUnii pod hasłem "Godna płaca za ciężką pracę"

[Aktualizacja] Kołodziejczak przekazał karton ogórków i jabłek dla premiera

Demonstrujący ruszyli spod Pałacu Kultury i Nauki w kierunku kancelarii premiera, by zademonstrować swoje niezadowolenie z działań rządu. Przemarsz spowodował utrudnienia w ruchu drogowym - rolnicy zablokowali Plac Trzech Krzyży i Al. Ujazdowskie, co spowodowało oburzenie u kierowców.

Opłacalna produkcja rolna i obniżka cen nawozów

Rolnicy podnosili potrzebę zmian systemowych, w tym wsparcie dla producentów żywności, domagali się zapewnienia opłacalności hodowli zwierząt czy obniżenia ceny nawozów. Rolnicy przekazali petycję do szefa rządu.

Podczas protestu, który zabezpieczała policja, nie doszło do żadnych incydentów. Było spokojnie.

Morawiecki nie wyszedł do protestujących rolników

Michał Kołodziejczak przekazał kancelarii premiera petycję skierowaną do szefa rządu. Ubolewał, że premier nie chciał z nim rozmawiać.

Demonstrację zakończyło wspólne odśpiewanie "Roty". Uczestnicy protestu mieli ze sobą biało-czerwone flagi oraz flagi AgroUnii. Rolnicy zapowiedzieli kolejne demonstracje w obronie polskiego rolnictwa.