
Pracownica sklepu Dino została zwolniona za niewyrzucenie opakowania niesprzedanych truskawek. Miały pójść do śmietnika, a kobieta podzieliła się nimi z koleżankami.
Jedenaście lat pracy zostało stracone za paczkę truskawek. Nie ukradzioną, ani nawet zniszczoną – ale niewyrzuconą do śmieci. Pracownica sklepu spożywczego Dino w Krzemieniewie nie mogła już patrzeć, jak każdego dnia sklep wyrzuca do kontenerów tony jedzenia. Zamiast wyrzucić truskawki, podzieliła się nimi z koleżankami.
Sylwia Wawrzyniak, córka pokrzywdzonej, wskazuje że, tak zwane jedzenie "niesprzedawalne" – potłuczone owoce czy przywiędnięte warzywa – odpisuje się i wyrzuca.
Sprawę opisuje innpoland.pl
CHF
4,81 -0,03%
GBP
5,58 -0,25%
USD
4,61 0,22%
ON
7,26 -30 gr
LPG
3,30 -4 gr