
W podwrocławskim Sadkowie ma powstać wielka ferma krów mlecznych. Mieszkańcy protestują. Obawiają się skażenia powietrza, gleby i wód i wskazują, że przemysłowa hodowla to cierpienie dla zwierząt - podaje TVP Wrocław.
W Sadkowie stoją popegeerowskie obory. Tej inwestycji nigdy nie zakończono. Budynki inwentarskie wydzierżawiła a następnie kupiła od Agencji Nieruchomości Rolnych spółka Hero Farms, która od połowy lat dziewięćdziesiątych zajmuje się uprawą warzyw. – Planowana produkcja wpisuje się w Zielony Ład, który jest głównym założeniem WPR, powstał pomysł prowadzenia produkcji mleka – mówi Maksymilian Olszewski, pełnomocnik Hedro Farms Polska.
Mieszkańcy Sadkowa nie kryją niezadowolenia i rozpoczęli protest. Są zaniepokojeni "zanieczyszczeniem wód gruntowych jakie mogą powstać i przede wszystkim fetorem jaki może powstać, i muchami".
– Wymogi produkcji bydła są tak wyśrubowane, że nie może być mowy, by taka produkcja negatywnie oddziaływała na środowisko i życie mieszkańców – przekonuje pełnomocnik inwestora.
Za stworzeniem fermy jest też Tomasz Piotrowski z Dolnośląskiej Izby Rolniczej. – Sytuacje takie, że ktoś chce rozpocząć hodowlę i nie może, to dla mnie dziwna sytuacja i niedopuszczalna. To jest usuwanie rolnictwa ze wsi, tak to wygląda, i nie może być tak, że nie można tej hodowli reaktywować.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
CHF
4,75 -0,53%
GBP
5,38 0,35%
USD
4,41 -0,16%
ON
7,01 -9 gr
LPG
3,16 -2 gr