Ukradziono pszczoły i ule, a także miód. Straty w sumie oceniono na kwotę blisko 80 tys. zł.

– Jedno miało miejsce na terenie pasiki wędrownej, umiejscowionej czasowo w Huszlewie. Pokrzywdzony poinformował nas nie tylko o kradzieży pszczół, ale też elementów konstrukcyjnych uli oraz miodu, szacując straty na ponad 18 tys. zł. Druga kradzież miała miejsce na terenie stacjonarnej pasieki na terenie gminy Platerów. W tym wypadku pokrzywdzony oszacował straty na 60 tys. zł – mówi rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Łosicach Nina Zaniewicz. – Szukamy sprawców – zapewnia. 

Kradzież na zlecenie?

– Jestem przekonany, że to nie był akt chuligański, a robota na zlecenie – mówi prezes zarządu Regionalnego Związku Pszczelarzy w Siedlcach Zdzisław Olszewski. – Ten, kto podchodzi do pszczół, musi coś o tych pszczołach wiedzieć – albo już posiadał pasiekę, albo pracował gdzieś przy pszczołach, bo to jest stworzenie, które niestety żądli i przy niewłaściwym zachowaniu one się bronią – wyjaśnia.

Więcej na ten temat w Radiu RDC.