Paweł Myziak o zmianach na rynku warzyw

- Na rynku owoców i warzyw następują duże perturbacje. W związku z działaniami wojennymi na Ukrainie handlowcy tracą kontakty, możliwości eksportu. Współpraca budowana latami w jednej chwili zostaje zniszczona lub mocno zachwiana – mówi serwisowi sadyogrody.pl Paweł Myziak, wiceprezes Zrzeszenia Producentów Papryki RP.

Jak mówi Paweł Myziak, sytuacja aż się prosi żeby przeżyć chwile załamania. Jednak nie możemy dopuścić do zaprzestania produkcji. Przybędzie nam osób do wyżywienia w kraju. Trzeba wyprodukować więcej żywności.

Wzrośnie zapotrzebowanie na owoce i warzywa

- Wojna na Ukrainie spowoduje, że w kraju tym nie ruszy wiosenna produkcja warzyw. Nawet gdyby działania wojenne zostały zawieszone czy wycofane, w maju czy w czerwcu produkcji już się nie nadrobi. Ukraina stanie się rynkiem, który będziemy zaopatrywać w owoce i warzywa – mówi.

- Producentom warzyw potrzebny jest spokój i przekonanie, że sobie poradzą. Już w tej chwili obserwuję, że niektórzy odsprzedają rozsady w związku z dużą niepewnością odnośnie przyszłości –dodaje.

Wojna na Ukrainie i jej wpływ na sadownictwo. Czego oczekiwać?

Koszty produkcji warzyw będą jeszcze wyższe?

- Najbardziej obawiam się, że ogromny wzrost kosztów produkcji nie przełoży się na ceny wyprodukowanych warzyw i owoców, co w konsekwencji doprowadzi do ogromnych problemów finansowych małych i dużych gospodarstw – zaznacza Paweł Myziak.

Droższe środki do produkcji rozsady

- Nasz rynek w dużej mierze oparty jest o pracowników sezonowych z Ukrainy. Niemal na każdym etapie produkcji, począwszy od startu upraw polowych, poprzez prace w gospodarstwie a później dystrybucję warzyw. W magazynach, centrach dystrybucyjnych też mamy duży udział pracowników z Ukrainy. Osoby które pracowały na stanowisku brygadzisty w gospodarstwach czy na magazynach – mężczyźni w tej chwili rezygnują z pracy i wracają do siebie, aby bronić Ukrainy. Duży problem zaczyna pojawiać się także w firmach transportowych – mówi.

Będzie brakowało osób do prac męskich

- Z Ukrainy przyjeżdżają do nas kobiety i dzieci. Mężczyźni zostają na Ukrainie lub wyjeżdżają z Polski. Sezon prac polowych wkrótce będzie startował. Wzrośnie u nas zapotrzebowanie na pracowników z innych państw – dodaje Paweł Myziak.

Wpływ wojny na eksport owoców i warzyw będzie znaczący