Przetwarzanie ukraińskich owoców i warzyw w Polsce?/ fot. shutterstock

Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych spotkał się z byłą Wiceminister Rolnictwa Ukrainy Vladyslavą Magaletską w związku z zaistniałą trudną sytuacją w Ukrainie. Wiceminister poinformowała, że sytuacja ukraińskich rolników po rosyjskiej napaści jest bardzo trudna.

W związku z trwającą wojną nie mogą oni wyjść na pole i rozpocząć prac polowych. Pola często są ostrzeliwane, bądź zaminowane. Ponadto, kolejne problemy stanowią: brak możliwości dostawy środków ochrony roślin i nawozów, brak dostępu do paliwa oraz energii, jak również nie ma możliwości przetwarzania dostępnych surowców. Podczas spotkania Magalestka poinformowała, że wszystko to co znajduje się we wschodniej części Ukrainy zostało zbombardowane, a magazyny środków ochrony roślin są zaminowane.

Ukraińskie owoce i warzywa przetwarzane w polskich zakładach

W celu choć częściowego wykorzystania wyprodukowanych na terenie Ukrainy surowców, Wiceminister Magaletska, chciałaby skorzystać z możliwości ich przetworzenia w zakładach znajdujących się na terenie Polski. Mogłyby zostać przetworzone zboża, warzywa, owoce czy inne produkty rolne. Część przetworzonej żywności wróciłaby do Ukrainy, natomiast część stanowiłaby zabezpieczenie humanitarne dla Ukraińców, w celu odciążenia krajowej produkcji.

Zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego na Ukrainie

Obecnie Ukraina nie ma możliwości eksportu swoich surowców, dlatego chce nawiązać także współpracę barterową, w celu zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego mieszkańców Ukrainy oraz dla armii.

Prezes Szmulewicz podjął działania mające na celu rozpoczęcie takiej formy współpracy, uzgadniając spotkanie Wiceminister Ukrainy z Wicepremierem Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henrykiem Kowalczykiem.

Zaproponował również podjęcie współpracy z polskimi, wiodącymi firmami przetwórczymi.

Zastanawia jedno, jak ta współpraca wpłynie na polskich producentów i ich sytuację ekonomiczną? Jak to wpłynie na ceny owoców, warzyw i zbóż kierowanych do przetwórstwa, jakie otrzymają polscy producenci? Na razie są to pytania bez odpowiedzi, ale zmuszające do myślenia.