
Mniej wymagające odmiany jabłoni i tańsze nasadzenia, mniej intensywna ochrona roślin, brak kosztów przechowywania, gwarancja odbioru owoców po stabilnych cenach - to główne korzyści zakładania sadów sokowych, które przedstawia nam Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS).
Polska jest jabłkową potęgą, ale nie udaje nam się uplasować całej produkcji na rynku jabłek deserowych. Sporo owoców trafia co roku na przemysł
Zdaniem ekspertów, aby ograniczyć koszty produkcji, przechowywania i pracy można część upraw jabłoni przekształcić w sady sokowe. KUPS lansuje także pomysł zakładania sadów z odmianami dostosowanymi do potrzeb przetwórstwa
Sady sokowe - to dość śmiały pomysł, który lansuje KUPS. Jednak zdaniem prezesa Stowarzyszenia Juliana Pawlaka, to bardzo racjonalny projekt.
- Polska jest potentatem w produkcji jabłek. Produkujemy średnio 3,5 mln ton jabłek rocznie, choć bywają lata kiedy ta liczba zbliża się do 5 mln ton. Produkcja ukierunkowana jest na rynek deserowy i nie ma sadów, które produkują jabłka tylko dla przemysłu przetwórczego, dla sokownictwa - zaznacza Julian Pawlak.
- To dobrze, że dużo produkujemy, ale warto przeanalizować jakie są realia - zaznacza. I tłumaczy, że jabłek produkujemy coraz więcej i nie jesteśmy w stanie uplasować wszystkich owoców na rynku deserowym - ani w kraju, ani w eksporcie.
- Eksport dochodzi do około 1 mln ton, a konsumpcja w Polsce - do 400 tys. ton. Reszta trafia do firm przetwórczych, które produkują zagęszczony sok jabłkowy i soki NFC - mówi.
Zdaniem Juliana Pawlaka produkcję trzeba ukierunkować. - Produkując jabłko deserowe trzeba nastawić się na bezbłędną ochronę roślin i odpowiednie gatunki nasadzeń. To kłóci się z potrzebami przemysłu na soki - dodaje.
- Jabłko deserowe musi być słodkie, twarde, soczyste i odpowiednio wybarwione. Te wymagania są bardzo restrykcyjne. Nie wszystkie jabłka finalnie nadają się na eksport. Także dlatego, że w naszym kraju jest jeszcze wiele sadów z odmianami dostosowanymi do konsumenta z krajów wschodnich. Europa i dalekie rynki, w które celujemy po wprowadzeniu emabrga chcą innych odmian i innego smaku - dodaje Julian Pawlak.
Jak podkreśla nasz rozmówca, duża część jabłka uprawianego teraz jako "deser" powinna być uprawiana jako jabłko sokownicze. - Należałoby część sadów przekształcić w taką produkcję - podkreśla Pawlak.
Kolejną ideą lansowaną przez KUPS jest zakładanie nowych sadów z konkretnymi odmianami poszukiwanymi przez przemysł (o określonej kwasowości) - z odpowiednią ochroną i przygotowaniem pod zbiór mechaniczny.
Zdaniem prezesa KUPS głównymi korzyściami produkcji jabłek stricte dla przemysłu są niższe koszty - mniej wymagające odmiany i tańsze nasadzenia, mniej intensywna ochrona (zmniejszenie ilości oprysków o ok. 60 proc., m.in. dzięki plennym odmianom odpornym na niektóre choroby) oraz brak kosztów przechowywania.
A co z cenami takich jabłek? - Rozmawiamy w branży, że byłaby chęć zawierania długoterminowych umów z producentami jabłek sokowych. To dałoby sadownikom stabilizację i pewność cen - dodaje prezes KUPS.
Temat zakładania sadów sokowych wpisuje się zarówno w strategię Zielonego Ładu, jak i "Od pola do stołu" oraz w cele Wspólnej Polityki Rolnej. - Złożyliśmy propozycję wsparcia tego pomysłu do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i czekamy na odpowiedź - podkreśla Julian Pawlak. I zaprasza wszystkie organizacje producentów jabłek do współpracy.
Jakie są prognozy KUPS dotyczące cen jabłek w sezonie 2021/22?
Zdaniem Juliana Pawlaka sytuacja jest sprzyjająca, ponieważ eksport soków był spory, więc nie ma zapasów. - Wiele będzie zależało od tempa opróżniania komór chłodniczych z jabłkami z sezonu 2020/21. Ale podstawy są dobre - zarówno dla sadowników, jak i przetwórców - komentuje Julian Pawlak.
Jabłka i gruszki - wystaw ofertę na gieldarolna.pl.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,75 -0,26%
GBP
5,34 -0,10%
USD
4,35 -0,51%
ON
6,81 -20 gr
LPG
3,12 -4 gr