
- W 2017 roku bardzo dobry urodzaj w Chinach pozwolił zaspokoić braki koncentratu w Europie i normalnie eksportować do USA i na cały świat. W 2018 zupełnie odwrotna sytuacja – mróz, który nawiedził Chiny spowodował 25 proc. spadek produkcji, ale wtedy bardzo dobre zbiory odnotowano w Europie. Dynamika zmian w naszej branży jest ogromna. Praktycznie rok do roku nie jest podobny - mówił Piotr Podoba, prezes zarządu Döhler Sp. z o.o., podczas XII Międzynarodowego Sympozjum KUPS w Karpaczu.
Jego zdaniem, sadownicy powinni się zdecydować czy produkują jabłka pod przemysł czy na rynek świeży. -Włosi i Niemcy nastawiają się na produkcję owoców deserowych. Tylko ok. 10 proc. kierowane jest do przetwórstwa. Typowo przemysłowe sady znajdują się na Węgrzech oraz na Ukrainie, gdzie w ostatnim czasie równie mocno rozwijana jest produkcja owoców na rynek deserowy. W Polsce i w Chinach z kolei największą grupę stanowią sady mieszane, tzn. sadownicy tak naprawdę dopiero w ostatniej chwili decydują o przeznaczeniu owoców, biorąc pod uwagę ich jakość, popyt na jabłko deserowe oraz możliwą do uzyskania cenę. W Polsce w rzeczywistości typowo pod przemysł produkuje się czarną porzeczkę i aronię, wiśnie – mówił Piotr Podoba.
W sezonie 2018 w całej Unii Europejskiej wyprodukowano ponad 12 mln ton jabłek. W ostatnich latach produkcja tego owocu w krajach unijnych utrzymuje się na stabilnym poziomie, z wyjątkiem sezonu 2017, gdy mróz uszkodził kwiaty drzew owocowych. W Polsce w ub. sezonie ze względu na wyjątkowo korzystne warunki pogodowe zbiory sięgnęły powyżej 5 mln ton. Duży wzrost produkcji jabłek odnotowano w praktycznie każdym kraju UE.
- W 2018 r. zupełnie odwrotna sytuacja miała miejsce w Chinach. Uszkodzenia mrozowe z początku kwietnia spowodowały spadek plonów o około 20-25 proc. Wyprodukowano zdecydowanie mniej koncentratu jabłkowego (max. 350 000 ton), co pozwoliło Europie eksportować duże ilości koncentratu jabłkowego na rynek amerykański – mówił Piotr Podoba i zwrócił uwagę, że na rynku globalnym coraz silniejszym graczem staje się Ukraina. Wg szacunków w zeszłym roku Ukraina wyprodukowała ponad 150 tys. ton koncentratu jabłkowego (prawie 50 tys. więcej niż w normalnych, poprzednich latach). Ukraiński koncentrat trafia także do USA.
Jakie perspektywy dla branży na rok 2019?
Prezes Döhlera poinformował, że Chiny w nowy sezon wchodzą z historycznie niskim poziomem zapasów. Podczas kwitnienia panowały korzystne warunki pogodowe i wg prognoz można spodziewać się bardzo dobrych zbiorów jabłek. Chiny obecnie znajdują się pod presją ceł (Donald Trump wprowadził od maja 25 proc. cło na chiński koncentrat). W Polsce po trudnym 2017 roku, firmy w nowy sezon wchodziły bez żadnych zapasów koncentratu jabłkowego, co pozwoliło rozpocząć produkcję od początku w dużych ilościach. Obecnie trwa sezon 2018/19, a w zakładach znajdują się duże ilości koncentratu jabłkowego. Wiosenne przymrozki, które wystąpiły w kwietniu br. i na początku maja, spowodowały straty w sadach, lecz – w ocenie Piotra Podoby – nie tak duże jak w sezonie 2017.
Omawiając główne trendy wpływające na rynek koncentratu soku jabłkowego zwrócił uwagę, że zmiany klimatu w coraz większym stopniu oddziałują na całą branżę (mróz, susze, grad oraz podtopienia spowodowane nadmiernymi opadami).
Na sytuację na globalnym rynku koncentratu soku jabłkowego wpływa zmienność kursów walut, cła i wojny handlowe. Nie bez znaczenia jest także wielkość spożycia owoców świeżych. W Polsce spada konsumpcja jabłek, pomimo dużych zapasów i niskich cen. Zmniejsza się również popyt na soki owocowe. W Europie spadki odnotowuje się już od kilku lat. Kategoria soków NFC wciąż odnotowuje wzrosty na polskim rynku, lecz nie tak spektakularne jak jeszcze 2-3 lata temu.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,70 -0,26%
GBP
5,26 -0,51%
USD
4,29 0,29%
ON
7,65 2 gr
LPG
3,20 4 gr