Mateusz Morawiecki w czasie 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego

Szef rządu podczas wystąpienia podkreślał rolę równowagi makroekonomicznej i zapewniał, że "nie damy jej naruszyć poprzez recepty fałszywych proroków, złych doradców, zwiększające deficyt". W tym kontekście zwracał uwagę, że za rządów PO-PSL przejęto środki znajdujące się w OFE czy podwyższono VAT.

"My prowadzimy inną politykę. Politykę obniżenia podatków po to, aby wzmacniać oszczędności dostępne u Polaków, w gospodarstwach domowych. Po to, aby poprawiały się bilanse i wyniki gospodarstw domowych" - zapewniał.

"Nasze recepty będą receptami zdrowej gospodarki, zdrowej makro- i mikroekonomii" - dodał.

Zdaniem premiera zagraniczni inwestorzy rozumieją i doceniają to, bo "widzą, jaki jest stan polskiej gospodarki".

Szef rządu zaznaczył, że ryzyka związane z inflacją są dostrzegane i we właściwy sposób adresowane. "Polityka pieniężna ręka w rękę z polityką fiskalną i regulacyjną będzie konstruowała odpowiedni, optymalny policy mix, po to, żeby inflacja była pod kontrolą" - mówił Morawiecki.

Podkreślał, że doprowadzono do wzmocnienia złotówki i deklarował, że "będziemy dbali o to, aby złotówka była wystarczająco mocna". Jak dodał, "będziemy także wpływali wszelkimi innymi sposobami na redukcję inflacji". W tym kontekście wskazywał na dotychczasowe tarcze antyinflacyjne, które doprowadziły do "ścięcia szczytu inflacyjnego zgodnie z analizami ekonomistów o ponad 1,5 pkt proc.".

Jak mówił, potem przyszła wojna na Ukrainie, która "wszystko z powrotem zakłóciła".

"Dlatego dziś będziemy prowadzili bardzo ostrożną politykę redukcji inflacji przy równoczesnej dbałości o budżet państwa. Będziemy wpływali na te czynniki inflacyjne, na które mamy wpływ, czyli na tzw. inflację bazową" - powiedział premier.