- Sytuacja na rynku jabłek jest tragiczna i trzeba o tym głośno mówić. Sadownicy dostają 0,55 groszy za kilogram jabłek w momencie gdy w sklepie jabłka kosztują OKOŁO 3,50 zł. Sady to nie jest fabryka skarpetek, czapek czy płytek, które mogą sobie poczekać i poleżeć. Dlatego tak bardzo ważna jest dziś interwencja państwa właśnie na tym rynku! Żeby gospodarstwa nie upadały. Trzeba powiedzieć jasno, dziś na jabłka zarabiają wszyscy, tylko nie sadownicy! - grzmi Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii na konferencji zorganizowanej pod ministerstwem rolnictwa.

- Nasze gospodarstwa są na granicy bankructwa. Jest tragicznie! - apelował Sebastian Anyszkiewicz, sadownik i działacz AgroUnii.