Wszyscy spodziewamy się, że tegoroczny sezon będzie nie tylko zaskakujący i przełomowy dla rynku, ale przede wszystkim bardzo trudny dla branży sadowniczej. 

Takich podwyżek środków do produkcji sadowniczej, pracy ludzkiej i paliwa jeszcze nie doświadczyliśmy. Dopiero co zmagaliśmy się ze wzrostem cen nawozów, który był nie do opanowania, tak teraz ogromne obawy budzą rosnące ceny za energię elektryczną. 

Wysokie ceny energii zmuszają do sprzedaży jabłka prosto z drzewa

Niektórzy sadownicy już wiedzą jaką stawkę za włączenie chłodni będą musieli płacić i są to nie małe kwoty. Wielu plantatorów nie zdecyduje się na długie przechowywanie jabłek, bo już dziś wiedzą, że nie będzie ich stać na pokrycie kosztów zużytej energii. Wizja ta powoduje, że sadownicy działają już zawczasu i starają się podjąć szybszą sprzedaż owoców.

Na giełdach i portalach internetowych przybywa ogłoszeń związanych z chęcią sprzedaży jabłek, które wiszą jeszcze na drzewach:

Sprzedam galę royal beaut proselect zbiór po 15 września - brzmi treść jednego z ogłoszeń.

Sprzedam goldena za wagę w skrzyni 1,7 zł. Planowany zbiór po 15-20 września -pisze jeden z użytkowników na internetowej giełdzie.

Jednak ogłoszenia dotyczą nie tylko Gali czy Goldena. Pojawiają się także oferty jabłek odmiany Szampion czy Honey Crisp.

Sprzedam pięknego Sampiona. Zbiór w przyszłym tygodniu. Cena 1,7.- informuje Pan Sebastian.

Nie da się ukryć, że rynek się zmienił, a teraz sadownicy są zmuszeni dostosować się do tej zmiany. Sprzedaż prosto z drzewa bez dodatkowych kosztów przechowania na pewno pozwoli zminimalizować wydatki, jednak pamiętajmy aby odpowiednio cenić swoją pracę. W tym sezonie nie stać nas już na sprzedaż jabłek w cenie przemysłu!