Jedna trzecia całkowitej produkcji będzie przypuszczalnie przeznaczona na rynek deserowy, a reszta trafi do celów przemysłowych. Oznacza to, że prawdopodobnie będzie to 110-130 tys. ton jabłek.

Z powodu niedoboru krajowe zapasy wystarczą do maja-czerwca, po czym kraj najprawdopodobniej będzie potrzebował importu do sierpnia przyszłego roku. Podobnie jak w tym roku.

Sytuacja na rynku jabłek jest wciąż lepsza niż w przemyśle przetwórczym, gdzie deficyt będzie większy. Przewidywana ilość jabłek przemysłowych to 200-220 tys. ton, a moce wytwórcze węgierskich przetwórców (głównie sokownie) to 500 tys. ton.