Co ciekawe ONZ ogłosił cały 2021 rok Rokiem Owoców i Warzyw. Powinna to być zatem szansa na promocję ich spożywania.
Przeciętny Polak zjada obecnie zaledwie 7 średniej wielkości jabłek miesięcznie. To o połowę mniej niż 20 lat temu, a trend jest spadkowy.
Zgodnie z zaleceniami WHO powinniśmy spożywać minimum 400 gramów owoców i warzyw dziennie. Zdaniem wielu dietetyków, tę liczbę należałoby nawet podwoić. Jest nad czym pracować.
Zbiory jabłek w 2021 roku
Według szacunków sadowników, zbiory będą na poziomie 3 mln ton, GUS szacuje je na 3,6 mln ton.
Związek Sadowników RP podaje, że tegoroczne zbiory będą prawdopodobnie nieco niższe niż w ubiegłym roku na skutek przemarznięcia części drzew podczas zimowych mrozów. ZSRP szacuje, że zbiory będą na poziomie 3 mln ton tj. wobec 3,4 mln ton (GUS) w ubiegłym roku.
Szacunki tegorocznych zbiorów jabłek są jednak rozbieżne. GUS pod koniec lipca wstępnie ocenił, że w Polsce pozyska się 3,6 mln ton jabłek, a Światowe Stowarzyszenie Producentów Jabłek i Gruszek WAPA szacuje zbiory tych owoców w naszym kraju na 4,17 mln ton.
W ubiegłym roku zebrano 3,4 mln ton jabłek (według GUS) tj. o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Sadownicy liczyli, że na wiosnę tego roku, tak jak rok wcześniej, jabłka zdrożeją i uda się je sprzedać po dobrych cenach. Jednak jabłek było więcej i część producentów, która zdecydowała się na ich przechowanie, została na progu nowego sezonu z ubiegłorocznymi jabłkami.
Ceny jabłek deserowych i przemysłowych
Ilość zebranych jabłek przełoży się ceny ich sprzedaży. Już teraz handel za jabłka deserowe płaci stosunkowo mało, bo w granicach złotówki, a nawet mniej, a promocje w sieciach handlowych podtrzymują trend "wyprzedażowy".
Ale na razie nie ma "tragedii", jeżeli chodzi o skup jabłek przemysłowych. Ta cena kształtuje się na poziomie około 0,30 , czyli poniżej kosztów produkcji, ale wyżej niż w latach z tzw. klęską urodzaju.
Jednak sadownicy obawiają się niskich cen - stąd protesty pod przetwórniami czy supermarketami i nagłaśnianie problemu.
Wysokie koszty produkcji w sadownictwie
Dlaczego sadownicy decydują się na strajki i pikiety w związku z cenami jabłek? Bo są one niewspółmierne do rosnących kosztów produkcji i zmian w prawie polskim i unijnym, który wpływa na decyzje dotyczące uprawy jabłoni!
Plantatorom owoców i warzyw należy się uczciwy dostęp do oryginalnych środków ochrony roślin oraz ich wycofywanie zgodnie z poszanowaniem nie tylko środowiska, ale także potrzeb ogrodnictwa. Także wzrosty cen śor, nawozów, paliw czy energii elektrycznej oraz innych środków produkcji wpływa na nastroje w ogrodnictwie. Za każdymi zmianami w tym zakresie powinien pójść także wzrost cen skupu owoców i warzyw.
W tym roku dobrze widać to na przykładzie także maszyn i drewnianych opakowań. Ze względu na rosnące ceny stali czy drewna ich ceny osiągnęły niebotyczne poziomy i zniechęcają wielu ogrodników do inwestycji.
Ogromnym kosztem dla gospodarstw ogrodniczych jest także praca. Wiadomo, polscy pracownicy nie chcą pracować w sadach i na plantacjach, więc sadownicy muszą wspomagać się sezonowymi pracownikami z Ukrainy. Tu także nie ma wielkiej podaży (część Ukraińców woli pracować na budowie lub w innych branżach), a stawki rosną z sezonu na sezon i przestają być powoli adekwatne do cen owoców. W tym roku stawki za godzinę zrywania jabłek kształtują się na poziomie 13-15 zł plus nocleg.
Ubezpieczenia w sadownictwie
Uprawa owoców i warzyw w dużej mierze zależy także od pogody. Susze, deszcze nawalne, gradobicia, nawałnice - kilka minut może spowodować ogromne straty w uprawach, które ciężko odbudować przez cały sezon.
W tym roku wielu ogrodników nie mogło nawet liczyć na zakup polisy ubezpieczeniowej dla swoich upraw - zarówno z dopłatą z budżetu państwa, jak i komercyjnych.
Premier Morawiecki obiecuje powszechny system ubezpieczeń w rolnictwie, ale na razie nie podał szczegółów, na które branża czeka. Obecnie rząd proceduje ustawę budżetową na 2022 roku - może tam znajdziemy szczegóły tych obietnic!
Polski Ład - tu także obiecano pomoc dla rolnictwa, liczne dopłaty (np. do paliwa rolniczego) i ułatwienia, szczególnie dla małych gospodarstw. Wkrótce okaże się czy będzie to realna pomoc czy tylko czcze obietnice.
Marzenia polskich sadowników
Czego życzą sobie producenci jabłek w dniu ich "święta"?
Na pewno stabilności. Nieprzewidywalność w ogrodnictwie to zjawisko, które coraz częściej przyprawia plantatorów o ból głowy! Niepewność cen i brak stabilnych partnerów to zjawiska będące zagrożeniem dla prowadzenia gospodarstwo ogrodniczych. Firmy handlowe, sieci marketów a nawet grupy sortujące owoce nie zawsze chcą się stawiać w roli partnerów, a częściej korzystają na słabszej pozycji plantatora! To się musi zmienić i tego właśnie życzymy sadownikom!
WSZYSTKIEGO DOBREGO!
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze