
- Producenci czarnych porzeczek powinni pomyśleć, podobnie jak w przypadku jabłek czy warzyw, o zbudowaniu własnych grup, mroźni czy ewentualnie produkcji koncentratu. Nie należy czekać na to, że ktoś z zewnątrz kupi surowiec i być uzależnionym od kupca, tylko jednocześnie samemu przetwarzać – mówi serwisowi www.sadyogrody.pl, Marek Sawicki, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Od trzech lat stale powraca problem niskich cen skupu czarnej porzeczki w Polsce. - W ubiegłym roku ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi przyznało plantatorom czarnej porzeczki pomoc de minimis. W tym roku tą stawkę zwiększamy o 50 proc., ale to nie jest rozwiązanie problemu. Krajowe Stowarzyszenie Producentów Czarnej Porzeczki, skupiające jednak dużych producentów, chciało środkami budżetowymi pozbyć się problemu i wprowadzić program karczowania nasadzeń porzeczki czarnej w zamian za finansowanie ze środków budżetowych. W przyszłości, być może warto się nad tym rozwiązaniem zastanowić, ale to co powinno pozostać i jest istotą uprawy porzeczki to małe i średnie gospodarstwa – podkreśla Marek Sawicki w rozmowie z www.sadyogrody.pl.
- Jeżeli skupimy się tylko na gospodarstwach dużych, które z pomocy de minimis nie mogą korzystać z racji ograniczenia 15 tys. euro, to rzeczywiście wyeliminujemy wiele miejsc pracy w tych małych i średnich gospodarstwach, utrzymamy poziom produkcji, ale tych ludzi będziemy musieli skierować do urzędów pracy. Nie chciałbym iść w tym kierunku – zaznacza minister.
Pomysł Krajowego Stowarzyszenia Plantatorów Czarnej Porzeczki o dopłatach do karczowania upraw bądź przebranżawianiu gospodarstw nie został wykorzystany. – Jest rok wyborczy. Nie można wyeliminować z rynku kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy producentów tylko dlatego, że kilku dużych, ich kosztem chciało oczyścić sobie przedpole na kolejne lata. Musi być współpraca zarówno dużych, jak i małych plantatorów i to oni muszą zdecydować jaką formułę w przyszłości przyjmą. Średni i mali producenci porzeczki, często prowadzą tę działalność jako podstawową, dlatego nie chciałbym tworzyć bezrobocia, sprzyjając tylko dużym producentom kosztem tych małych – przyznaje Marek Sawicki.
- Duzi producenci często utrzymują porzeczki jako działalność dodatkową, nie jest to ich główna działalność gospodarcza, często mają działalności pozarolnicze, a poziom samych dopłat powierzchniowych przy 200-300 ha jest atrakcyjną formą dorabiania do innej działalności gospodarczej – komentuje.
Problem z niskimi cenami skupu czarnej porzeczki powraca cyklicznie. – Na ogół bywało tak, że dwa lata były dobre i rok kryzysu. W tej chwili już trzeci rok powtarza się niska cena, która nie pokrywa kosztów produkcji. To powinien być sygnał dla sektora. Jeśli w 2012 roku ceny sięgały nawet 4,5 zł/kg to powstało mnóstwo nowych nasadzeń, które weszły w owocowanie w 2014/2015 roku. Producenci muszą ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje, wtedy kiedy wprowadzają nowe nasadzenia – dodaje Marek Sawicki.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,51 -0,53%
GBP
5,47 -0,11%
USD
4,38 -0,90%
ON
7,27 -18 gr
LPG
3,64 -2 gr