Rosnące koszty produkcji, niskie ceny jabłek, problemy z pracownikami sezonowymi - to tylko niektóre z wyzwań z jakimi przyszło się mierzyć producentom jabłek. / fot. shutterstock

2021 rok nie był łatwy dla branży sadowniczej. Zapowiada się, że kolejny - 2022 - wcale nie będzie łatwiejszy.

2021 rok nie był łatwy dla branży sadowniczej. Rosnące koszty produkcji, niskie ceny jabłek, problemy z pracownikami sezonowymi - to tylko niektóre z wyzwań z jakimi przyszło się mierzyć producentom jabłek. Wielu z nich z nadzieją spoglądała na 2022 rok. Jednak trudności prawdopodobnie będzie jeszcze więcej. 

Rosnące koszty produkcji jabłek 

Wzrost kosztów produkcji zauważalny był już w ubiegłym roku. Galopująca inflacja, rosnące ceny nawozów, koszty pracy. Niestety nowy rok wydaje się być pod tym względem jeszcze trudniejszy. W chwili obecnej sadownicy martwią się rosnącymi cenami energii i przechowywania jabłek, które na ten moment są tanie. Sen z powiek spędzają również horrendalne ceny nawozów czy sytuacja na rynku środków ochrony roślin. 

Jak przyznał jeden z sadowników, przyszłość sadownictwa nawet w tej dalszej perspektywie wydaje się być ciężka. - Chcemy pracować, produkować i otrzymywać za to godziwe wynagrodzenie. Obecnie ceny niektórych odmian jabłek nie pokrywają kosztów produkcji. Jak mamy funkcjonować? Wymieniać nasadzenia? Produkować jabłka wysokiej jakości na dalekie rynki? - zastanawia się. 

Producent przyznaje, że częściowo sadownicy sami sobie zgotowali taki los. - Jak ktoś ma szanować nas i naszą pracę, skoro sami tego nie robimy? Doskonałym tego przykładem jest sytuacja z przetwórstwem. Rozgrywają nas jak chcą, a my się zwyczajnie dajemy - dodaje. 

Brak organizacji w branży sadowniczej 

Rozmówca dodaje, że w branży sadowniczej brakuje organizacji i jednego wspólnego głosu producentów. - Słyszalnego głosu z którym ktokolwiek by się liczył. Silnej organizacji, która byłaby w stanie siąść do rozmów chociażby z sieciami handlowymi. Można na nie narzekać ale trzeba się z nimi liczyć bo są dużym graczem na naszym rynku - tłumaczy. 

- Sadownictwo sprzed lat już nie wróci. Zmienia się rynek i warunki funkcjonowania, do których jesteśmy zupełnie nie przygotowani - dodaje. 

Zdaniem sadownika nawet jeśli ceny jabłek wzrosną to nie znikną problemy. - Wystarczy nam kolejny rok z dużymi zbiorami i problemy wrócą jak bumerang. Ponadto pojawiają się następne wyzwania - na przykład rosnące koszty produkcji. Jak wyprodukować i sprzedać, żeby zarobić? Z całą pewnością 2022 będzie rokiem wyzwań, którym nie wszyscy podołają - podsumowuje.