Zdaniem doradcy, na pewno nie można już zakończyć ochrony przed szkodliwymi motylami. - W sadach wciąż są aktywne (z różnym nasileniem), gatunki, które mogą wyrządzić szkody na przełomie sierpnia i września, tym bardziej, że suche i ciepłe lato im sprzyja. To owocówka jabłkóweczka, owocówka południóweczka i zwójka siatkóweczka. Dlatego w sierpniu polecamy jeszcze jeden zabieg przeciwko tym szkodnikom. W tym celu najlepiej wykorzystać środek Affirm - mówi Robert Binkiewicz. 

Presja chorób przechowalniczych 

Jeśli chodzi o choroby przechowalnicze, to ich presja będzie w dużej mierze uzależniona od przebiegu pogody tuż przed i w trakcie zbiorów. - Jeśli będzie nadal sucho, zagrożenie może być niższe niż zazwyczaj i być może do ochrony mniej wrażliwych odmian wystarczy program ochrony oparty na kaptanie. Z przyczyn ekonomicznych, wielu sadowników rozważa taką strategię. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku odmian podatnych na choroby przechowalnicze np. Szampion, Ligol, Pinova, ale również gruszka Konferencja. Tutaj wskazane będzie dodatkowo użycie jednego z typowych środków np. Bellis, Geoxe, Switch, Luna Experience - tłumaczy Robert Binkiewicz. 

- Od końca infekcji pierwotnych parcha, przez całe lato, potencjał infekcyjny określiłbym na średni. W sadach dobrze ochronionych wiosną, nie ma żadnych problemów i ochrona latem była łatwa. Inaczej sytuacja wygląda w sadach słabo chronionych w okresie infekcji pierwotnych – potencjał wszystkich chorób jest średni/duży. Mam tu na myśli parcha, mączniaka a nawet zarazę ogniową - dodaje doradca firmy Agrosimex. 

Zobacz: Bez wapnia będzie ciężko o dobry plon