
MiniKiwi bardzo wcześnie rozpoczyna wegetację wiosną i od tego momentu spadki temperatury mogą doprowadzić do uszkodzenia młodych przyrostów. Kilka dni temu plantatorzy stoczyli bitwę z przymrozkami, by uratować tegoroczne plony.
- Szczęśliwie w większości przypadków udało się większość krzewów skutecznie ochronić, choć miejscami przemarzło nawet do 50% pąków. Faktyczne skutki można będzie jednak ocenić po kilku kolejnych dniach. Przy spadkach temperatury do -4/-5 st. C i przy braku ochrony zmarzły niestety wszystkie pąki. Większość plantatorów MiniKiwi wyszło z tej batalii jednak obronną ręką i jeśli pogoda nie spłata jakiegoś figla plony powinny być dobre - czytamy na profilu Stowarzyszenia Plantatorów MiniKiwi na Facebooku.
Na plantacji Bednarczyk Berries (powiat garwoliński, województwo mazowieckie) temperatura spadała do -7 stopni C.
Na północy Wielkopolski przy temperaturze -6 stopni C zmarzło ok 40% pąków.
W rejonie grójecko-wareckim przymrozki były nieco łagodniejsze, ale bez ochrony pąki by zmarzły. Ochrona okazała się skuteczna.
- Zima 2020/21 choć z okresem silniejszych mrozów praktycznie nie spowodowała żadnych uszkodzeń roślin. Po cięciu zimowym na krzewach pozostawione zostały praktycznie wyłącznie pędy roczne przymocowane w poprzek rzędów do drutów. Późna wiosna i pogoda hamująca rozwój paków sprzyja plantatorom MiniKiwi - informował w połowie kwietnia dr hab. Piotr Latocha (prof. SGGW), prezes Stowarzyszenia Plantatorów MiniKiwi.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,85 -0,58%
GBP
5,58 0,19%
USD
4,61 -0,35%
ON
7,09 -17 gr
LPG
3,25 -5 gr