
Rok 2020 w sadownictwie nie należał do łatwych. Wiele gospodarstw zostało dotkniętych niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi i rynkowymi, do tego dochodzi pandemia Covid-19 i kwestie dotyczące dostępności pracowników sezonowych. O problemach branży w 2020 r., działaniach jakie podejmował Związek Sadowników RP oraz planach na rok 2021 rozmawiamy z prezesem Mirosławem Maliszewskim.
Mirosław Maliszewski: Działania Związku Sadowników RP w 2020 roku możemy zasadniczo podzielić na dwa etapy.
Pierwszy z nich to wiosenna walka ze skutkami COVID- 19, a zwłaszcza starania o umożliwienie przyjazdu pracowników sezonowych i zapobieganie spodziewanej panice w dokonywaniu zakupów owoców. Dzięki ogromnej akcji udało się przekonać decydentów, że szczelnie zamknięte granice należy bezwzględnie uchylić, co po kilku tygodniach stało się faktem. Uzupełnieniem było zniesienie obciążenia finansowego rzekomo obowiązkowym testowaniem. Po heroicznej walce całej branży, obywatele Ukrainy zaczęli masowo przyjeżdżać i podejmować pracę w naszych gospodarstwach, począwszy od zbiorów wczesnych truskawek. W dalszej części sezonu też ich raczej nie zabrakło. To wielki sukces, bo prognozy były bardzo tragiczne i mało kto wierzył, że granice zostaną otwarte.
Ponadto dzięki wielu akcjom udało się przekonać społeczeństwo do zwiększonych zakupów owoców i warzyw, co przełożyło się na dość atrakcyjne ceny, szczególnie jabłek. Popyt nie tylko nie zmalał, ale wręcz znacznie wzrósł. Ludzie wreszcie uwierzyli, że zdrowa, oparta o owoce dieta zwiększa odporność organizmu.
MM: W dalszej części sezonu z kolei podejmowaliśmy starania o pomoc dla gospodarstw dotkniętych różnego rodzaju niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi i rynkowymi. Najpierw wiosenne przymrozki, później susza, potem deszcze nawalne spowodowały w wielu miejscach ogromne straty. Niestety nasze starania nie przyniosły jak do tej pory skutku, bo pomocy państwowej w zasadzie nie było, a wielu nawet nie mogło się ubezpieczyć, bo zabrakło pieniędzy w budżecie na dopłaty do polis.
Ale obok problemów pogodowych pojawił się w drugiej części sezonu jeszcze jeden problem. Otóż handel postanowił wykorzystać zmiany wywołane przez COVID-19 do narzucenia swoich, oderwanych od rynku zasad. Dotyczyło to zarówno owoców do przerobu, jak też- co nabrało szczególnie niebezpiecznego wymiaru- owoców deserowych. Negatywny prym zaczęły wieźć tu niektóre duże sieci handlowe.
Zauważyliśmy, że niskie zbiory, a więc umiarkowana podaż w połączeniu ze stałym popytem, zamiast oznaczać wzrost cen, przynosi ich spadek. Przy czym nasze obserwacje rynku choćby Zachodniej Europy pokazały, że jesteśmy bodajże jedynym krajem, w którym mała podaż owoców i stały popyt oznaczała obniżkę cen zakupów owoców przez większość sieci supermarketów działających w Polsce. Z tego powodu nie mogliśmy dopuścić do dalszych spadków i przeprowadziliśmy akcję pod siedzibą jednej z sieci handlowych oraz złożyliśmy pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów opisujące pewne- naszym zdaniem niedozwolone- procedery będące w relacjach dostawca- supermarket. W czasie tej akcji uświadomiliśmy sobie, jak te relacje wyglądają w praktyce. Otóż w proteście nie wzięła udziału ani jedna firma, ani jedna grupa, ani jedno gospodarstwo dostarczające owoce do sklepów. Ich strach przed wyrzuceniem z grona dostawców jest tak ogromny, że aż paraliżuje racjonalne działanie. My to oczywiście rozumiemy, bo dla takiej firmy oznacza to ogromne kłopoty, z bankructwem włącznie, ale nie oznacza to, że mamy to akceptować i milczeć. Ba, nawet wśród protestujących nie zauważyłem też nikogo z organizacji statutowo powołanych do obrony interesów handlujących owocami i warzywami. To pokazuje skalę strachu i problemu. Na szczęście nieco więcej odwagi miał tym razem UOKiK i wszczął na nasze żądanie postępowanie, czego m.in. skutkiem była kara wymierzona jednej z sieci za stosowanie niedozwolonych praktyk wobec dostawców. Akcja, jej przebieg oraz skutki pokazały jasno jak ten rynek dziś wygląda.
MM: W 2021 r. chcemy jako Związek kontynuować działania związane z zapobieganiem negatywnym skutkom COVID-19, bo niestety widzimy osłabienie trendu wzrostu zakupów owoców przez konsumentów i niestety też słychać głosy o zamknięciu granicy dla cudzoziemców. Nie wiadomo jaka będzie pogoda, ale obserwując zmieniający się klimat, należy spodziewać znów zjawisk ograniczających plony i pogarszających ich jakość. Wielu będzie z tych powodów miało kłopoty. Już teraz wnosimy o zabezpieczenie w budżecie odpowiednich kwot na dopłaty do ubezpieczeń i ewentualną pomoc dla nieubezpieczonych.
Chcemy też więcej niż w poprzednich latach uwagi poświęcić na zmianę relacje z marketami. Naszym zdaniem obecna ich polityka nie tylko szkodzi dostawcom, w tym szczególnie producentom owoców, ale także ma wpływ na mniejszą od możliwej sprzedaż wolumenu świeżych owoców i warzyw. Dziś w kontaktach dominuje walka o jak najniższe ceny zakupu, a zapomina się o wspólnej strategii sprzedażowej, o promocji nowych odmian, kreowaniu popytu i poprawie warunków ekspozycji produktu na półce. Do tego potrzebna jest jednak dobra wola handlowców, a na razie jej nie widać.
Musimy też bezwzględnie wyeliminować niedozwolone praktyki. Przykład ostatnio wymierzonej kary pokazuje ile tracimy na wieloletnim przymykaniu przez urzędy oczu na powszechne nieprawidłowości. Wcale- jak niektórzy sądzą – nie chcemy pisać kolejnych donosów, wręcz przeciwnie ,zależy nam na podjęciu racjonalnej i korzystnej dla obu stron współpracy.
Chcemy też dokonać przeglądu międzynarodowego rynku w zakresie cen uzyskiwanych za poszczególne asortymenty owoców deserowych. Świat sadowniczy w ostatnich latach poszedł w kierunku uprawy odmian klubowych, produkcji ekologicznej, czy też owoców bez pozostałości lub z ograniczoną liczbą pozostałości środków ochrony roślin. My- jak do tej pory- wytwarzamy głównie owoce w technologii konwencjonalnej, za którą już niewielu chce zapłacić wyższe ceny. Musimy to bezwzględnie zmienić. Największe wzrosty sprzedaży na bogatych rynkach (a na nich nam powinno najbardziej zależeć) odnotowuje się właśnie wśród odmian klubowych i para- lub ekologicznych. Zostajemy niestety pod tym względem daleko za konkurencją.
Na oba działania- wypracowanie zasad współpracy z marketami, jak też analityczny przegląd międzynarodowego rynku owoców deserowych -złożyliśmy wnioski do Funduszu Promocji Owoców i Warzyw z nadzieją na uzyskanie wsparcia. Kiedy 10 lat temu współuczestniczyliśmy w tworzeniu tego Funduszu zadbaliśmy o to, aby była możliwość sfinansowania tego typu przedsięwzięć.
MM: W tym roku po raz kolejny zorganizujemy Polskie Narodowe Stoisko na berlińskiej Fruit Logistyce- największym i najbardziej prestiżowym wydarzeniu w światowym handlu owocami.
Będziemy też prowadzić bieżące akcje szkoleniowe wśród sadowników, w tym dotyczące technologii produkcji, znajomości rynku, zasad zatrudniania.
Kluczowym też będzie złożenie propozycji do objęcia sadownictwa działaniami w ramach zmieniającej się Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej, chcąc zadbać o możliwości rozwojowe naszej branży w kolejnej perspektywie planistycznej. Prześlemy je zarówno do naszego Ministerstwa Rolnictwa, jak też bezpośrednio do Komisji Europejskiej. Chcemy szczególnie ograniczyć zagrożenia wynikające z pewnych propozycji tzw. „Zielonego Ładu”, w tym masowego eliminowania kolejnych grup preparatów chemicznych, ale jednocześni e stworzyć warunki do skorzystania z jego założeń i np. umożliwić prowadzenie konkurencyjnej produkcji ekologicznej.
Rewizji wymaga też unijna polityka w zakresie dopuszczania do wspólnego rynku produktów importowanych z obszarów o niższych kosztach wytwarzania, choćby z Ukrainy, gdzie wyrosła nam już ogromna konkurencja. Nie może być tak, że z jednej strony nakłada się na nas ograniczenia i obowiązki, a z drugiej otwiera rynek 500 mln konsumentów dla produktów wytwarzanych bez takich ograniczeń. To nie jest logiczne i zrozumiałe.
Można to porównać do polityki niektórych marketów- na dostawców narzuca się określone reżimy produkcji, certyfikaty dotyczące technologii, traktowania pracowników, a samemu w relacjach biznesowych gra się nieczysto, choćby bez zasad FairTrade. To nie może mieć miejsca.
Planujesz sprzedaż/ zakup maszyn, płodów rolnych lub innych środków do produkcji ogrodniczej? Bogatą ofertę znajdziesz w serwisie Giełda Rolna!
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,72 -0,03%
GBP
5,34 -0,33%
USD
4,35 -0,57%
ON
7,01 -9 gr
LPG
3,16 -2 gr