- To dla nas niewytłumaczalne z tego powodu, że zainteresowanie zarówno jabłkami przemysłowymi, jak i jabłkami deserowymi na rynkach zewnętrznych jest niesłabnące. Więc mamy obawy przypuszczać, że rosnąca, dominująca pozycja supermarketów ma największy wpływ na zaniżanie cen jabłek. Być może spadła też dochodowość konsumentów i dlatego w marketach widzimy coraz częściej ofertę jabłek tańszych i gorszej jakości – mówi Mirosław Maliszewski.
- W moim odczuciu, nie ma żadnych podstaw, aby ceny jabłek spadały. Raczej są podstawy, aby ceny rosły – podkreśla.
- Przestrzegam jednak wszystkich, którzy myślą, że ceny wzrosną do poziomu z roku ubiegłego. Raczej nic takiego się nie zdarzy. Ceny powinny rosnąć, natomiast ten wzrost nie będzie tak dynamiczny jak w marcu czy w kwietniu 2020 r. Kiedy ze względu na pandemię, panikę, chęć kupowania owoców, aby się zabezpieczyć przed koronawirusem, była bardzo duża. Pandemia zachęcała konsumentów do nadzwyczajnych zakupów jabłek, raczej w tym roku takiego zjawiska się nie spodziewajmy – zaznacza.
Więcej w materiale wideo:
Zobacz także:
Maliszewski: Sprzedaż jabłek na rynki zagraniczne będzie rosła (wideo)
Jabłka - sprawdź oferty kupna/sprzedaży na Giełda Rolna!
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze