Na tegoroczny intensywny opad czerwcowy miały wpływ wszystkie zjawiska atmosferyczne – począwszy na od kwietniowych przymrozków, które już uszkodziły pąki, poprzez przymrozki na początku i w pełni kwitnienia drzew w maju. W drugiej połowie kwitnienia panowały bardzo niekorzystne warunki do zapylenia i zapłodnienia. Pogoda po kwitnieniu sprzyjała naturalnemu opadowi zawiązków, ponieważ było zimno, deszczowo i pochmurnie.

W ocenie Roberta Binkiewicza w rejonie Grójca, Warki, Białej Rawskiej dobrze zapowiadają się  zbiory Gali. W niektórych lokalizacjach trafiają się kwatery, gdzie plon będzie mniejszy z powodu przymrozków i słabszego zawiązania. W nowych kwaterach Gali, szczególnie paskowanych odmian także obserwowano duży opad zawiązków, ale w porównaniu do innych odmian jabłoni, Gala wypada w tym sezonie lepiej.

Szampion jest drugą odmianą po Gali, która stosunkowo nieźle przetrwała wiosenne przymrozki. Pomimo tego, że przed kwitnieniem – w kwietniu dość mocno uszkodzone zostały pąki kwiatowe, zawiązanie na tej odmianie jest dość dobre. Obserwuje się jednak duży odsetek uszkodzeń skórki w postaci ordzawień, tzw. lizaków czy obrączek oraz deformację owoców w stosunku do innych odmian (nawet ok. 50 proc.). Ponadto jabłka mają bardzo krótkie ogonki. W niektórych sadach Szampion bardziej ucierpiał na skutek przymrozków i plon jest słaby, ale generalnie w przypadku tej odmiany zbiory będą dość wysokie, tylko słabszej jakości.

W grupie Jonagolda sytuacja jest mocno zróżnicowana. W sadach na lepszych stanowiskach zapowiada się dobry, a nawet bardzo dobry plon jabłek po przerzedzaniu Globaryllem. Natomiast w niektórych kwaterach pozostało kilka lub kilkanaście jabłek na drzewach. Zdarzają się także sady, gdzie plonu nie ma w ogóle. Grupa Jonagoldów najbardziej ucierpiała na skutek wiosennych przymrozków w grójecko-wareckim.

Zbiory Goldena będą mniejsze niż w poprzednich latach. Na obecną sytuację wpływ miło kilka czynników. Drzewa po dobrym owocowaniu w poprzednich latach wpadły w lekką przemienność. Wiosną w części sadów kwitnienie było słabe za sprawą niesprzyjających warunków. Duży opad zawiązków dodatkowo ograniczył plony tej odmiany.

Na skutek wiosennych przymrozków mocno ucierpiał także Idared. Zawiązki silnie osypywały się 2-3 tygodnie po kwitnieniu, co było związane z uszkodzeniami przymrozkowymi, które wpłynęły na nieprawidłowe zapylenie i zapłodnienie. W efekcie brakowało nasion lub były one niewłaściwie wykształcone. Po zastosowaniu giberelin część zawiązków była sztucznie podtrzymana na drzewie. W niektórych sadach opad owoców przedłużał się do początku lipca.

W przypadku Idareda, podobnie jak w grupie Jonagolda i odmianie Golden, spadek plonowania będzie znaczący. W ocenie Roberta Binkiewicza, w regonie grójecko-wareckim, według wstępnych szacunków tegoroczne plony jabłek wyniosą około 60-70 proc. (całościowo wszystkich odmian) w stosunku do normalnego roku zbiorów.

W gruszach zbiory zapowiadają się na umiarkowanym lub dobrym poziomie w zależności od lokalizacji. W niektórych sadach gorzej jest z jakością owoców. W związku z wiosennymi przymrozkami gruszki są drobniejsze, ordzawione i bez nasion. Są też kwatery gdzie nie ma zastrzeżeń do jakości owoców. W tym roku, podobnie jak w sezonach poprzednich, dużo problemów przysparza miodówka. Program ochrony z użyciem preparatów chemicznych powinien być już zakończony. W tym momencie należy ukierunkować ochronę na preparaty biologiczne jak Atilla, Limocide, Next Pro. W sadach nie obserwuje się zagrożenia ze strony Stemphylium (brązowej plamistości liści gruszy). Pogoda wiosną sprzyjała infekcjom raka bakteryjnego i przy okazji zabiegów pokwitnieniowych ograniczano także Stemphylium.