
Dla wielu producentów jabłek sezon zakończy się stratami finansowymi. Ich powodem nie jest nieurodzaj, a rosnące koszty produkcji i malejące ceny w skupach - podaje TVP 3.
Jak informuje TVP3, sadownicy twierdzą, że produkcja owoców od dłuższego czasu jest nieopłacalna ze względu na rosnące ceny ich wytwarzania. Więcej muszą zapłacić też pracownikom, którzy zrywają owoce z drzew.
- W tym roku słyszałam już o takich sadownikach, którzy zaczynają trząść drzewa i jabłka same spadają, bo nie opłaca się im już zbierać– mówi Sławomira Król, prezes oddziału Związku Sadowników RP w Pobórce Wielkiej.
Jabłka są głównym polskim owocem eksportowym – stanowią ponad 75 procent wszystkich zbiorów sadowników wysyłanych za granicę.
- Jeżeli chodzi o rynek jabłek deserowych, sadownicy do tej pory odczuwają skutki rosyjskiego embarga. Nie jesteśmy w stanie skutecznie ulokować polskich jabłek na zagranicznych rynkach i uzyskać za nie dobre ceny – tłumaczy Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.
Tym samym sadownicy są zmuszeni, by sprzedawać jabłka na polskim rynku, gdzie ceny często nie pokrywają kosztów produkcji. Sieci handlowe proponują natomiast cenę poniżej złotówki za kilogram, a produkcja takiej ilości owoców niekiedy sięga 2 złotych. Klienci za wyselekcjonowane jabłka płacą czasem nawet 4 złote.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
CHF
4,75 -0,53%
GBP
5,38 0,35%
USD
4,41 -0,16%
ON
7,01 -9 gr
LPG
3,16 -2 gr