
Belgijscy sadownicy mają dość. W poniedziałek (6 lutego) protestowali w Brukseli przeciwko niskim cenom jakie otrzymują za jabłka.
Belgijscy sadownicy uważają, że cena, jaką obecnie uzyskują sadownicy za swój produkt, jest zdecydowanie za niska.
Kolumna około 100 traktorów pojechała pod siedzibę belgijskiej federacji handlowej Cameos. Na znak protestu wysypano jabłka.
- W tej chwili supermarkety nie płacą nam nawet tyle, by pokryć koszty. To jest nieopłacalne. Sytuacja musi się szybko zmienić, inaczej jabłka i gruszki nie będą już uprawiane w Belgii w ciągu jednego lub dwóch lat - mówi Xavier Laduron, rzecznik akcji protestacyjnej.
- Za kilogram jabłek otrzymujemy teraz niecałe 40 centów. W supermarketach są one sprzedawane za 2 euro. Aby pokryć koszty powinniśmy otrzymać 1 euro. Uważamy, że jest to możliwe do zrobienia. Marża musi być lepiej rozłożona - dodaje.
Dominique Michel, dyrektor generalny Comeos, mówi, że supermarkety niewiele mogą zrobić. - W naszym kraju produkuje się za dużo jabłek. Duża część belgijskiej produkcji jest eksportowana. Jeśli jest problem z eksportem, przychodzą do nas ludzie i mówią, że nie zarabiają wystarczająco dużo - dodaje.
Sadownicy zaznaczają, że planują ostrzejsze działania, jeśli postawa Comeos się nie zmieni.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
CHF
4,72 -0,62%
GBP
5,32 -0,23%
USD
4,33 -0,50%
ON
6,81 -20 gr
LPG
3,12 -4 gr