Podczas gdy liście jabłoni mogą chłonąć słońce, owoce nie rozpraszają ciepła. Oparzenie słoneczne może nastąpić w ciągu zaledwie 10 minut, powodując zaburzenia, które rujnują jakość i wygląd owoców.
Większość plantatorów jabłoni na północnym zachodzie USA używa zraszaczy podwieszanych do chłodzenia sadów w upalne dni. Drzewa wchłaniają tę dodatkową wodę i wykorzystują ją do wzrostu pędów i liści. To zdaniem amerykańskich naukowców oznacza to mniej składników odżywczych dla owoców, więc zaburzenia pojawiają się ponownie. Taki system kosztuje dużo wody, energii i wpływa na jakość owoców i bezpieczeństwo żywności – bakterie mogą rozmnażać się w mokrych koronach.
W ramach projektu wspólnie finansowanego przez Narodowy Instytut Żywności i Rolnictwa Departamentu Rolnictwa USA oraz Narodową Fundację Naukową, zespół naukowców opracowuje system sadowniczy oparty na czujnikach, który może wykrywać temperaturę powierzchni owoców i precyzyjnie dostrajać dostarczanie zimnej wody do chłodzenia.
Wykorzystując kamery na podczerwień i zminiaturyzowane stacje pogodowe, prototyp uruchamia zraszacze dokładnie wtedy, gdy są potrzebne, minimalizując negatywne skutki chłodzenia natryskowego.
Opracowano także aplikację na smartfona, która wykorzystuje dane z pobliskiej stacji pogodowej, a także niedrogą przystawkę do kamery termowizyjnej/RGB do pomiaru temperatury owoców i zagrożenia stresem cieplnym.
Po dwóch latach testów terenowych projekt otrzymał wsparcie Komisji ds. Badań nad Owocami Drzew Stanu Waszyngton, aby przetestować system w komercyjnych sadach Cosmic Crisp i Honeycrisp w Yakima Valley.