W przestrzeni medialnej pojawiają się informacje o tym jak dobrze ma się eksport polskich jabłek do Egiptu. Niestety, nic bardziej mylnego.
Jak już informowaliśmy w artykule Rynek egipski zamknięty dla polskich jabłek. Dostawy są zablokowane sytuacja w handlu z Egiptem nie należy do najlepszych. Od dłuższego czasu trwają problemy z wysyłką polskich jabłek na tamten rynek.
Pojawiają się jednak niepotwierdzone informacje, że handel jabłkiem z Egiptem mocno ruszył i ma się dobrze. Oczywiście towar z Polski wypływa, świadczą o tym dane PIORiN. Według danych uzyskanych przez Związek Sadowników RP w kwietniu z Polski wyeksportowano na rynek egipski 8 242 ton jabłek. Tak też się dzieje - jabłka wypływają z Polski ale finalnie, po wielu dniach morskiego transportu, czekają w porcie, a dopiero niewielka ich część zostaje wpuszczona do Egiptu.
Polska Ambasada w Kairze potwierdza- problem z eksportem jabłek trwa
Po naszej ostatniej interwencji Polska Ambasada w Kairze zorganizowała spotkanie z przedstawicielami Stowarzyszenia Egipsko Polskich Przedsiębiorców. Spotkanie miało miejsce dwa tygodnie temu. Wziął w nich udział także jeden z egipskich importerów jabłek. Z jego relacji wynika, że eksport polskich jabłek od początku marca prawie nie funkcjonuje. Przedsiębiorcy nie otrzymują akredytyw, albo dostają je na niewielkie kwoty - do 5000 EUR.
Z tym samym problemem zmagają się unijni eksporterzy innych produktów. Sytuacja nie dotyczy tylko polskich jabłek. Problem jest bardziej złożony i wynika z trudności finansowych Egiptu. Na razie trudno stwierdzić, kiedy dojdzie do odblokowania akredytyw.
Ambasada potwierdza. Aktualnie problem trwa nadal, choć dzięki niewielkim akredytywom nielicznym udaje się wprowadzić jabłka na ten rynek.
- Zwróciliśmy się do strony egipskiej o wyjaśnienie przyczyn tego zjawiska i wskazanie możliwości jego rozwiązania. Do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W ubiegłym tygodniu instytucje miejscowe miały wolne ze względu na święto po zakończeniu Ramadanu - poinformował naszą redakcję przedstawiciel polskiej Ambasady w Kairze.
Jako redakcja próbowaliśmy uzyskać państwowe dane dotyczące ilości jabłek
zakupionych przez Egipt w ostatnich miesiącach. Niestety, polityka informacyjna tego państwa w zakresie danych dalece odbiega od polskich standardów.
Polscy eksporterzy nadal nie mogą wysyłać jabłek do Egiptu
Dodatkowo zapytaliśmy handlowca z regionu Warki, który zajmuje się eksportem jabłek do Egiptu jak wygląda obecnie sytuacja sprzedażowa do tego kraju.
- Nic w zasadzie się nie zmieniło. Moim klientom udało się wysłać w kwietniu kilka ton jabłek ale są to znikome ilości. Słyszę również od innych firm handlujących jabłkiem, że sytuacja jest raczej patowa, a większość klientów zaprzestała handlu. Poza tym również sezon dobiega końca więc nie ma co liczyć na dalszą sprzedaż- mówi nam Pan Witalij.
Mirosław Maliszewski: eksport polskich jabłek do Egiptu wyhamował
Zapytanie o sytuację eksportową jabłek do Egiptu skierowaliśmy także do posła Mirosława Maliszewskiego, Prezesa Związku Sadowników RP.
- Eksport polskich jabłek do Egiptu znacząco wyhamował. Może jeszcze nie potwierdzają tego dane dotyczące ilości wystawianych świadectw fitosanitarnych, bo one dokumentują chęć dokonania wysyłek, ale firmy eksportowe mówią o dramatycznym spadku zrealizowanych transakcji- mówi nam Mirosław Maliszewski.
- Jest to związane z postawionymi wymaganiami przez bank centralny Egiptu, a jego ukrytymi intencjami było tak naprawdę ograniczenie importu produktów, które nie są podstawową żywnością. Jabłka takimi nie są. Chodzi o to, aby dewizy były zachowane na zapłatę za import zbóż, które w tym kraju mają strategiczne i społeczne znaczenie. Bez jabłek ludzie nie będą się buntować, bez chleba bunt społeczeństwa jest pewny. Oczywiście ma to związek z konfliktem rosyjsko- ukraińskim i potencjalnym niedoborem zbóż na rynku i wzrostem jego cen. To z reszta się dzieje. Tak więc Egipt rezerwuje waluty wymienialne na zakupy drożejących zbóż, kosztem zakupu jabłek. Jest to szczególnie bolesne dla polskich sadowników. To dla nas kolejny cios, który odczuwalny jest już od marca - mówi poseł Maliszewski.
Sytuacja nie napawa optymizmem. Egipt jest dla polskich jabłek znaczącym importerem po straconym rynku rosyjskim. Co prawda, obecnie kampania handlu z Egiptem dobiega końca ale strata takiego rynku zbytu na przyszły sezon byłaby odczuwalna dla sadownictwa.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze