
Wojna na Ukrainie mocno odbije się na wszystkich gałęziach gospodarki. Duży wpływ ma również na rynek jabłek, który już od kilku lat funkcjonował w ograniczonym zakresie.
- Konflikt rosyjsko- ukraiński całkowicie zatrzymał eksport polskich jabłek na Wschód. Nic nie wskazuje, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie. Granica jest de facto zamknięta, obowiązują embarga - rosyjskie z sierpnia 2014 roku i białoruskie ze stycznia 2022 roku. Nie przejeżdża żaden TIR z jabłkami - tłumaczy Maliszewski.
Problem z eksportem jabłek do Egiptu. Brakuje kontenerów
Tak więc w perspektywie najbliższych miesięcy będziemy na pewno odcięci od tego kanału sprzedaży. - Niestety należy się spodziewać, że może to trwać nawet dłużej, a będzie to uzależnione od scenariusza konfliktu w bliższej i dalszej perspektywie. Raczej należy się przygotować na stałe, trwałe zamknięcie handlu do Rosji, na Białoruś i Ukrainę - dodaje.
Należy się też obawiać utrudnień w eksporcie do innych krajów, np. Mongolii i Kazachstany, który do tej pory odbywał się przez terytorium Federacji Rosyjskiej. - Boję się, że on również zostanie zastopowany - mówi Maliszewski.
Duża szansa na wycofanie. Stawki wyniosą ponad 1 zł/kg
Zdaniem prezesa Związku Sadowników RP, trzeba też cały czas w swoich rozważaniach brać pod uwagę wzrost nowych nasadzeń, a więc także zwiększenie produkcji owoców (głównie jabłek) w innych krajach, które nie mają złych relacji z Rosją- Białorusi, Mołdawii, Serbii, Kazachstanie, Uzbekistanie, Iranie i Turcji. To wszystko skłania do wniosku, że rynek wschodni utraciliśmy na stałe, na zawsze.
- Pozostaje nam więc skupić się na działaniach wzmacniających eksport do innych miejsc na świecie, w tym do krajów Unii Europejskiej, Egiptu, Jordanii, Indii, Malezji, Tajlandii, może także Wietnamu i nawet Chin. Żeby jednak na te rynki sprzedawać większe ilości konieczne są zmiany, a one z kolei kosztują. Wydaje się więc, że szczególne trudne czasy czekają producentów jabłek. To w tym segmencie muszą nastąpić największe zmiany w technologii produkcji, odmianach, logistyce itp. - dodaje rozmówca.
Związek Sadowników prowadzi w tej sprawie cykl spotkań, na których przedstawiane są plantatorom wyniki naszych badań dotyczących perspektyw produkcji w najbliższych latach. - Mówimy co robią nasi konkurencji i jak zmieniają się preferencje konsumenckie. Musimy to wszystko brać pod uwagę, bo czasy są niezwykle trudne i będą trwały dość długo. Wobec utraty rynku rosyjskiego nie da się ulokować obecnych odmian jabłek gdziekolwiek na świecie po rozsądnych i opłacalnych cenach. Czym prędzej to zrozumiemy, tym większa będzie szansa na przeżycie - podsumował Mirosław Maliszewski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,53 2,05%
GBP
5,48 0,00%
USD
4,42 -0,11%
ON
7,31 28 gr
LPG
3,65 1 gr