
Pomimo tego, że Polska jest potęgą w produkcji jabłek, to sadownictwo od dawna przestało być dochodowym biznesem.
— Polski rynek jabłek już się załamał. Główną przyczyną jest zakaz handlu z Rosją, która od kilkudziesięciu lat kupowała od nas ogromne ilości tych owoców. Była to nasza szansa, którą perfekcyjnie wykorzystywaliśmy — powiedział Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP mówi w rozmowie z Interia.pl. Na tym rynku opierał się cały rozwój sektora.
— Byliśmy największym dostawcą na największy pod względem importu jabłek rynek świata. Wojna to zakończyła. Stąd kryzys — dodał.
- Powinniśmy otrzymać choćby wsparcie dla działań w zakresie pozyskiwania nowych rynków zbytu, wsparcie kosztów transportu czy uruchomienia mechanizmu karczowania starych sadów. Po to, aby zmniejszyć ilość owoców złej jakości w handlu, co szkodzi dobrym producentom. Jeśli na wiosnę będzie powtórka z ubiegłego roku, czy cena na rynku będzie bardzo niska, konieczne będzie bezwzględnie uruchomienia tzw. wycofywania owoców z rynku - powiedział Maliszewski.
Więcej na Interia.pl
Nie przegap najważniejszych wiadomości
CHF
4,67 -0,15%
GBP
5,23 0,26%
USD
4,22 0,02%
ON
6,09 3 gr
LPG
2,95 -3 gr