
- Jesteśmy zdziwieni wyborem miejsca na protest biorąc pod uwagę jak wiele robimy dla promocji polskich jabłek. W ostatnim sezonie (od września 2020 do sierpnia 2021) Biedronka sprzedała ponad 100 000 000 kg polskich jabłek – wyjaśnia po wczorajszym proteście Marek Walencik, dyrektor kategorii owoców i warzyw w sieci Biedronka.
We wtorek (14.09), pod jednym ze sklepów w Warszawie, należącym do sieci Biedronka protestowali sadownicy. Wskazywali na niskie ceny skupu, trudną współpracę z sieciami handlowymi i wykorzystywanie przez nie przewagi handlowej.
Jak wyjaśnia dzisiaj Marek Walencik, dyrektor kategorii owoców i warzyw w sieci Biedronka, sprzedawane w sklepach jabłka pochodzą z Polski, a sprzedaż tych owoców nie jest wysokomarżowa.
- Jesteśmy zdziwieni wyborem miejsca na protest biorąc pod uwagę jak wiele robimy dla promocji polskich jabłek. 100% jabłek sprzedawanych w sieci Biedronka pochodzi z Polski, a w ostatnim sezonie (od września 2020 do sierpnia 2021) Biedronka sprzedała ponad 100 000 000 kg polskich jabłek. Z naszymi dostawcami staramy się zawierać kontrakty na dłuższe okresy, aby mogli planować rozwój swoich gospodarstw w racjonalny i przewidywalny sposób. Jednocześnie podkreślamy, że sprzedaż jabłek nie jest wysokomarżowa, a rynek bardzo konkurencyjny – twierdzi Marek Walencik.
Protest sadowników: Nie chcemy nadmiernych korzyści, chcemy tylko przetrwać!
Maliszewski: System pozwala dominować sieciom handlowym. To patologia! (video)
CHF
4,71 -0,16%
GBP
5,28 -0,83%
USD
4,28 -1,04%
ON
7,65 2 gr
LPG
3,20 4 gr