
Jak wygląda sytuacja na rynku środków ochrony roślin? Jak przebiegają dostawy i jaka jest dostępność substancji czynnych? Zapytaliśmy Arkadiusza Sławińskiego, menadżera upraw ogrodniczych w firmie UPL Polska.
- Problemy które pamiętamy z okresu pandemii, związane z opóźnieniami z różnych regionów świata czy niedoborami konkretnych substancji czynnych, mamy już za sobą – mówi Arkadiusz Sławiński z firmy UPL Polska.
- My jako firma UPL Polska z większymi trudnościami się nie zmagamy. Sukcesywnie dostawy na magazyny docierają, i będą docierać w najbliższych tygodniach. Powinno być wszystko w porządku w tym zakresie. Oczywiście globalne problemy związane z cenami gazu czy paliw, wpływają na transport. Dotyka to również fabryki i łańcuchy dostaw. Natomiast nie przewiduje problemów z dostępnością podstawowych substancji czynnych środków ochrony roślin dla ogrodników – mówi.
- Bez kaptanu wielu sadowników nie wyobraża sobie ochrony. Rzeczywiście trzeba powiedzieć, że w przypadku tej substancji jest ryzyko znacznego ograniczenia etykiety, co byłoby dla wielu sadowników wielkim problemem. Na ten moment decyzje nie zapadły. Temat ten jest poruszany na spotkaniach Komisji Europejskiej. Kolejne posiedzenia w marcu być może już wyłonią nam konkretne potencjalne decyzje o przyznaniu przedłużenia albo o restrykcji – dodaje Arkadiusz Sławiński.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,72 -0,62%
GBP
5,32 -0,23%
USD
4,33 -0,50%
ON
6,81 -20 gr
LPG
3,12 -4 gr