"Rada (...) dyskutowała kwestię (zaproponowanego przez Komisję Europejską - PAP) obniżenia stosowania środków chemicznych w uprawie roślin, tzw. zrównoważenie zużycia tychże środków. Zwróciliśmy uwagę, że ocena skutków tych regulacji jest niedostateczna, szczególnie w sytuacji wojny, obaw o wyżywienie społeczeństwa w Europie i na świecie oraz kryzysu żywnościowego. Chcemy, aby te regulacje były zrewidowane" - powiedział wiceminister.
Ograniczenie stosowania środków ochrony roślin
Przypomniał, że Polskę już wcześniej poparło 11 krajów członkowskich UE, a w poniedziałek przyłączyło się kilka kolejnych.
W opublikowanym 22 czerwca projekcie rozporządzenia o "zrównoważonym stosowaniu środków ochrony roślin" Komisja Europejska zaproponowała między innymi ograniczenie o 50 proc. stosowania chemicznych środków ochrony roślin do 2030 roku na poziomie UE. Natomiast na poziomie krajów członkowskich, w zależności od dotychczasowego poziomu zużycia, redukcja do 2030 roku ma wynosić 35 proc., 50 proc. lub 65 proc.
"(W tym projekcie) jest wiele znaków zapytania. (...) Nie wszystkie kraje można traktować jednakowo. Na wschodzie UE środków ochrony roślin stosujemy mniej, w związku z tym takie cięcie o 50 proc. na poziomie całej wspólnoty jest dla nas nie do przyjęcia. Mamy też wątpliwości co do produktów żywnościowych z importu, gdzie tego w ogóle się nie kontroluje i byłoby to niekonkurencyjne dla naszych towarów rolno-spożywczych. Chciałbym naszych rolników uspokoić, że w tym zakresie działamy. Pierwszym i najważniejszym celem jest utrzymanie bezpieczeństwa żywnościowego, a ograniczenie tych środków, takie nagłe, w wielkościach do 50 proc., mogłoby spowodować zmniejszenie produkcji żywności i będziemy rewidować to stanowisko na forum Unii Europejskiej" - zapewnił Bartosik.

Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze