
- W różnych sezonach pojawiają się różne problemy, w zależności od warunków atmosferycznych. Ten sezon charakteryzował się bardzo wysokimi opadami w okresie późnego lata – mówi Arkadiusz Sławiński, menadżer upraw ogrodniczych w firmie UPL Polska.
- Około 200 l spadło na m2 w wielu lokalizacjach w lipcu -sierpniu. We wrześniu i październiku opady już się zatrzymywały, w związku z tym mieliśmy do czynienia z wieloma infekcjami, chociażby parcha wtórnego. Jeszcze w okresie późnego lata, również z infekcjami chorób przechowalniczych, chociażby takich jak gorzka zgnilizna, która początek swój ma w sadzie i infekcje mogą mieć miejsce już w sierpniu. W okresie miesięcy jesiennych bez opadów deszczu presja zmalała – mówi Arkadiusz Sławiński.
- Choroby gnilne -tak najczęściej określamy grupę chorób, które sprawiają problemy podczas przechowywania. W naszych warunkach jest co najmniej kilka istotnych chorób. Gorzka zgnilizna jest bardzo często wymieniana, ale obok niej choroby, takie jak mokra zgnilizna, brunatna zgnilizna, również szara pleśń, która infekcje ma w okresie kwitnienia czy zaraz po kwitnieniu, ale też objawy tej choroby możemy napotkać w komorach przechowalniczych – mówi.
- Z chorób które nie są chorobami gnilnymi, nie można zapominać o parchu wtórnym –przechowalniczym. Ten sam patogen powoduje infekcje pierwotne w okresie wiosny/wczesnego lata – zaznacza.
- W latach z większą presją choroby, a tak było w tym sezonie, mamy również wyższe zagrożenie tą formą przechowalniczą – dodaje Arkadiusz Sławiński.
Cała rozmowa z Arkadiuszem Sławińskim w materiale wideo:
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CHF
4,70 -0,26%
GBP
5,26 -0,51%
USD
4,29 0,29%
ON
7,65 2 gr
LPG
3,20 4 gr