Ostatnie tygodnie były dość intensywne (i stresujące dla sadowników, ze względu na zmienną pogodę) jeżeli chodzi o ochronę przed parchem jabłoni - zarówno w przypadku zapobiegania, jak i interwencji. Potencjał infekcyjny jest nieco niższy i niebawem z firm doradczych popłyną sygnały o zakończeniu wysiewu zarodników pierwotnych. Również zawiązki owoców wraz ze swoim rozwojem stają się nieco odporniejsze na zakażenie. W czerwcu wzrost pędów także powinien wyhamować, co ograniczy przyrost masy liściowej i ilość młodych liści podatnych na zarażenie. Dalszą ochronę należy jednak prowadzić w sposób zależny od sytuacji w sadzie.
Nie ma plam parcha - strategia ochrony
Jeśli dotąd nie zaobserwowano plam parcha na owocach i liściach, można "poluzować" strategię ochrony, jednak nadal trzeba kontynuować lustracje na obecność parcha. Warto dodać, że parch zawsze występuje w sadach i plamy są obecne, jednak jeśli jest go naprawdę mało, podczas lustracji możemy ich nie zauważyć. Z tego powodu nie wchodzi w grę zaprzestanie ochrony.
Jeśli nie odnajdujemy plam parcha, możemy nieco zmniejszyć częstotliwość zabiegów zapobiegawczych z 3-5 dni do 5-7 dni. Mniejsza ilość wysiewanych zarodników zmniejsza presję infekcyjną i możemy przyjąć, że do 3 dni po zabiegu mamy 100 proc. zabezpieczenie na wypadek warunków do wystąpienia infekcji silnej, a do 5 dni - średniej. Jeśli taka sytuacja wystąpi, nie ma już konieczności wykonywania oprysków interwencyjnych.
Podstawą ochrony w tym okresie jest kaptan.
Obserwuje się plamy parcha - intensywna ochrona
W sadach z plamami parcha presja zwiększa się, ponieważ pojawiły się zarodniki konidialne, które do wysiewania nie potrzebują opadów, ponieważ wystarczy im wilgoć pochodząca np. z rosy i już może dochodzić do infekcji. W okresie wzrostu zawiązków do zawiązka wielkości orzech włoski podatność na porażenie przez parch jest bardzo duża.
Jeśli w sadzie obserwujemy plamy parcha na liściach to do końca czerwca wciąż stosujemy intensywną ochronę zapobiegawczą, opryskując co 3-5 dni. Jeśli wystąpią warunki do zaistnienia silnej infekcji, konieczne może być użycie preparatów interwencyjnych. Do ochrony zapobiegawczej używamy przede wszystkim kaptanu. Ditianon stosujemy tylko przy spodziewanych większych opadach, trzeba też zachować ostrożność przy mieszaniu ich z nawozami – takie mieszanki mogą ordzawiać owoce niektórych odmian (Gala).
Strobiluryny działają też na mączniaka
Przed spodziewanym dużym deszczem można także użyć mieszanek strobiluryn z preparatami kontaktowymi, o ile dotychczas nie wykonano nimi 3 lub więcej oprysków. Strobiluryny są odporna za zmywanie i dobrze działają też na mączniaka jabłoni. Jednak warto pamiętać, że w wielu sadach występuje już odporność na nie.
Środki do produkcji - sprawdź ofertę na gieldarolna.pl.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
Komentarze