- To będzie pierwszy rok bez chloropiryfosu, ostatniej substancji czynnej, która działała gazowo. Niestety od połowy kwietnia nie możemy jej stosować. Żadnego preparatu gazowego nie ma i nie będzie, trudno ją będzie zastąpić – mówił podczas debaty, która miała miejsce w sesji agrotechnicznej prof. Marek Mrówczyński, dyrektor IOR-PIB w Poznaniu.

Zdaniem eksperta, największe trudności będziemy mieć ze zwalczaniem szkodników glebowych, których jest coraz więcej. Ucierpi także rzepak (zwalczanie chowaczy łodygowych, silnej presji słodyszka rzepakowego). Trudności pojawią się także w sytuacjach, kiedy interwencja przeciwko szkodnikom musiała zostać wykonana w wyższych temperaturach (np. latem).

- Substancją, która może zastąpić chloropiryfos, ale tylko częściowo staje się w tej sytuacji acetamipryd z grupy neonikotynoidów, który będzie dostępny jeszcze przez 12 lat (na tyle ma jeszcze zezwolenie). Substancja ta nie działa jednak gazowo, czyli musi być precyzja wykonywanych zabiegów, jeszcze większa niż dotychczas – tłumaczył prelegent. 

Więcej w serwisie farmer.pl.