
Obecna sytuacja gospodarcza spowodowała znaczący wzrost ogłoszeń z używanymi maszynami rolniczymi. Efektem pogarszającej się sytuacji ekonomicznej gospodarstw jest ograniczanie parku maszynowego i próba podreperowania budżetu sprzedażą maszyn, które nie są niezbędne.
Jeszcze nie tak dawno - około 2 lata temu - ciężko było znaleźć ogłoszenia od osób prywatnych. Znacząca większość były to oferty wyspecjalizowanych firm zajmujących się obrotem maszyn lub mniejszych handlarzy.
W przedziale cenowym do 10 tysięcy złotych przeważają ciągniki typu SAM w większości bez prawa rejestracji co ogranicza nas do pracy tylko w bezpośrednim sąsiedztwie gospodarstwa. Mimo dość dużego wyboru, jeżeli chodzi o ilość ogłoszeń od osób prywatnych poprzez to, że większość maszyn jest bardzo mocno spersonalizowana pod potrzeby i możliwości swoich konstruktorów znalezienie odpowiedniego egzemplarza może pochłonąć bardzo dużo czasu. Dodatkową przeszkodą w zakupie takiego sprzętu na wiosnę jest fakt, że w większości wymagają większych lub mniejszych napraw i poprawek na co może już nie być czasu przed rozpoczęciem wiosennych zabiegów. Maszyny, które wymagają pracy zdecydowanie lepiej kupować późną jesienią żeby ewentualnie zagospodarować długie zimowe wieczory na doprowadzenie zakupów do pełnej sprawności przed sezonem.
Najpopularniejsze wśród używanych ciągników do 70 KM jest przedział cenowy pomiędzy 20 a 70 tysięcy. Kwoty bliższe dolnemu progowi pozwolą na zakup starszych i popularnych ciągników w naszych rodzimych gospodarstwach takich jak Ursus, Zetor i Massey Ferguson.
Nie przekraczając kwoty 30-35 tysięcy można pokusić się o zachodnie konstrukcje licząc się z tym że będą one już wysłużone i ich dalsza eksploatacja może pochłonąć znaczące kwoty ze względu na ich stan i słabą dostępność części zamiennych oraz ich ceny.
Zbliżając się w okolice 50 tysięcy jest szansa na zachodnie marki w znośnym stanie. Sięgając górnego pułapu cenowego tego zakresu czyli 70 tysięcy możemy wybierać miedzy markami premium typu Fend, Case, John Deere i spodziewać się wyposażenia które nie odstaje bardzo od dzisiejszych standardów.
Przeglądając ogłoszenia najtańszy nowy ciągnik można kupić już na niecałe 7 tysięcy netto.
Jest to urządzenie jednoosiowe które ciągnikiem nazywane jest raczej tylko z definicji. Najtańsze „pełnoprawne” konstrukcje z kompletem kół tj.4 można kupić poniżej 30 tysięcy netto. Za tę kwotę otrzymamy fabrycznie nowy ciągnik o mocy 16KM. Dokładając 50 proc. tej kwoty możemy wyjechać nowym ciągnikiem znanej marki o mocy 25 KM i napędem na 4 koła. Podwajając kwotę wyjściową tj. zatrzymując się w okolicach 60 tysięcy złotych netto mamy już dość duże możliwości konfiguracji. Z takim budżetem możemy sobie pozwolić nawet na kabinę czy przedni TUR. Oczywiście nawet w górnym pułapie cenowym nadal mówimy o najtańszych ciągnikach na polskim rynku.
Najpopularniejsze na polskiej wsi Ursusy z których możemy wyodrębnić model C-330 w różnych wariantach bez którego praktycznie nie może się obyć żadne gospodarstwo w ogłoszeniach możemy znaleźć już za 10 tysięcy ale będzie to raczej nieruchomość do kompletnej odbudowy. Sensowne egzemplarze zaczynają się od ok 20 tysięcy.
Najrozsądniejsze w zakupie wydają się być egzemplarze wyceniane na 25-30 tysięcy. Co ciekawe na popularną trzydziestkę można wydać nawet ponad 60 tysięcy po kompleksowej odbudowie mechanicznej i wizualnej.
Na uwagę zasługuje fakt że mimo wieku nadal są cenione w gospodarstwach za prostotę w obsłudze przez co nawet niewykwalifikowany pracownik poradzi sobie z obsługą i ekonomią. Zarówno pod względem zużycia paliwa jak i dostępności i cen części zamiennych. Mimo wieku ich cena nie maleje a ładne i zadbane sztuki drożeją.
Do kwoty 40 tysięcy złotych polecany jest zakup ciągnika prostego w obsłudze i ewentualnych naprawach. Warto poszukać maszyny od osoby prywatnej lub punktu dealerskiego gdzie ktoś zostawił starą w rozliczeniu, przez co mamy większą szanse na maszynę w dobrym stanie technicznym.
Naszym zdaniem nie warto kupować mocno wysłużonej zachodniej maszyny kierując się marką lub prestiżem gdyż zakup takiego sprzętu w perspektywie kilku lat użytkowania może pochłonąć kwotę wyższą niż koszt zakupu. W wielu przypadkach ekonomiczniejsze będzie kupno prostszego ciągnika. Kosztem komfortu możemy zaoszczędzić sporo nerwów.
Warto dopasować wielkość maszyny i nie przewymiarować jej na siłę na tak zwany wszelki wypadek bo im większy ciągnik tym koszty eksploatacji też rosną. Warto rozejrzeć się również za nowymi maszynami. Rynek nowych urządzeń staje się bardziej elastyczny gdy jest mniejsze zapotrzebowanie ze strony kupujących i taka decyzja zakupowa w perspektywie czasu może okazać się tańsza niż używany większy i droższy w eksploatacji ciągnik.
Niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi co kupić. Ile gospodarstw tyle potrzeb. Najważniejsze żeby poświęcić odpowiednią ilość czasu na dokładne określenie potrzeb i celów do jakich potrzeby nam będzie zakup. Na szczęście w obecnych czasach mamy większe pole do wyboru niż miało to miejsce w latach poprzednich. W perspektywie najbliższych miesięcy wybór powinien być jeszcze większy. Życzymy udanych decyzji.
Nie przegap najważniejszych wiadomości
CHF
4,69 -0,26%
GBP
5,31 -0,13%
USD
4,29 -0,25%
ON
6,75 -6 gr
LPG
3,11 -1 gr