Podczas swego wystąpienia przyznał, że wie, jak bardzo rolnicy są dzisiaj zaniepokojeni cenami nawozów. "Właśnie ceny nawozów wynikają przede wszystkim z manipulacji cen przez Gazprom, przez Rosję" - wskazał.

Wniosek do KE ws. dopłat do nawozów

Zapewnił, że w obliczu tej sytuacji rząd "nie rozkłada rąk". "Wystąpiłem, już jakiś czas temu, z wnioskiem do Komisji Europejskiej o możliwość dopłat do nawozów. I zrobimy to natychmiast, jak dostaniemy tę zgodę" - zadeklarował premier.

Wzrost cen nawozów. Najnowszy cennik Agrochem Puławy

Zaznaczył, że często jest pytany, dlaczego rząd czeka na tę zgodę i nie zrobi tego bez niej. "Też byśmy to zrobili, gdyby nie jedno ryzyko: za pół roku, za rok, zapuka urzędnik z Unii Europejskiej i powie +oddawajcie tę nieuprawnioną pomoc publiczną, którą dostaliście" - wyjaśnił.

"Nie chcę, żebyście rolnicy ryzykowali. Nie robimy tego nie ze względu na jakiekolwiek przeszkody budżetowe, czy finansowe, czy inne, tylko ze względu na ryzyko, które może dotknąć każdego rolnika, który otrzyma takie wsparcie" - dodał.

Produkcja nawozów może być wpisana na listę przemysłów energochłonnych

"Apeluję w związku z tym do Komisji Europejskiej: dajcie nam jak najszybciej zgodę, żebyśmy z naszych pieniędzy budżetowych, budżetu państwa polskiego, mogli pomagać polskiemu rolnikowi" - zaapelował.

- Będziemy walczyć o wsparcie dla naszych rolników. Czekamy na decyzję KE w sprawie w sprawie zgody na dopłaty do nawozów i wpisanie do ustawy nawozów jako produktu energochłonnego - mówił wicepremier, minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryk Kowalczyk.

Minister zaznaczył, że rząd przygotowuje też odpowiednią zmianę ustawy, tak by produkcję nawozów wpisać na listę przemysłów energochłonnych, co powinno obniżyć ceny nawozów.